29 grudnia 2019

Projektowanie logo - żelazne zasady

Projektowanie logo - żelazne zasady


Autor: Ksandi


Każdego dnia oglądamy około kilkudziesięciu znaków firmowych. Prawie każdy z nas, patrząc na logo danej firmy czy organizacji, jest w stanie bliżej określić, z czym mu się ono kojarzy. Znak firmowy bez dwóch zdań tworzy swoistą „windę” czy „trampolinę” dla firmy lub instytucji, którą reprezentuje.


Czym jest logo?

Logo ma za zadanie przedstawiać dany produkt czy usługę, jednocześnie będąc niepowtarzalnym, unikatowym i zapadającym w pamięć odbiorcy znakiem. Pomyśl, z czym kojarzy Ci się żółta, łukowato wygięta litera M lub trzy równe paski na dresowych spodniach... nieskomplikowane, prawda? Co ciekawe, jeżeli tylko identyfikacja oglądanego znaku przebiegnie w naszych głowach pomyślnie, to niemalże natychmiast przed oczami pojawia się oferta danej firmy lub jeszcze szybciej to, czego w danej chwili potrzebujemy.

Zatem nasuwa się pytanie – czy projektowanie logo jest łatwe? Projektanci odpowiedzialni za tworzenie takiego znaku muszą zwrócić uwagę na kilka ważnych szczegółów, o których możesz przeczytać poniżej.


Mów do mnie zrozumiale

Prostota. Często nie jest to łatwa rzecz do osiągnięcia, ponieważ trzeba balansować na granicy dobrego smaku i oszczędności elementów, aby nie przesadzić ze złożonością znaku towarowego. Takie „przeładowane” grafiką logo, pełne nierzadko zbędnych dodatków czy ozdobników, nie jest charakterystyczne, nie będzie przyciągać uwagi, a co za tym idzie – nikt go nie zapamięta.


Ukryty sens czy kawa na ławę?

Kolejnym, ważnym szczegółem przy projektowaniu logo jest angażowanie odbiorców. Dobry projekt to taki, który nie jest dosłowny, nie taki, z którego „czyta się jak z otwartej książki”. Odbiorca powinien sam poznać sens, intencję czy przesłanie logo. Znak towarowy powinien być niejednoznaczny, a odkrycie „co autor miał na myśli” może być niejednokrotnie niezapomnianym i zabawnym doświadczeniem. Spójrz, proszę, na ten obrazek. Teraz już wiesz, co mam na myśli.

Inwestycja w przyszłość

Następny, istotny punkt przy projektowaniu logo, to jego długowieczność. Warto wyobrazić sobie własną firmę za kilka lub kilkanaście lat i pomyśleć, czy dalej będzie oferować te same produkty czy usługi. Świetny znak firmowy może, a nawet powinien reprezentować firmę od jej początku do... bardzo odległej przyszłości.

Często instytucje istniejące już dobrych kilka lat decydują się na rewitalizację, odświeżenie logo, które już posiadają. Niby inny znak graficzny, a jednak z tym samym przesłaniem. Przykład? Całkiem niedawno kilka subtelnych zmian poczyniło w swoim logotypie duże towarzystwo ubezpieczeniowe czy znana i powszechnie lubiana stacja radiowa.

Oczywiście małe, rozpoczynające dopiero co swoją działalność firmy powinny mieć na uwadze fakt, że w przyszłości ich oferta czy asortyment znacznie się powiększy, a co za tym idzie, może zdarzyć się, że potrzebne będzie zaprojektowanie nowego logo. Myślę, że już dostrzegasz fakt, że projektowanie logo jest sztuką, która wymaga odpowiedniej uwagi, poświęcenia oraz czasu zarówno ze strony zamawiającego, jak i wykonawcy.


Przejrzystość ponad wszystko

Kolejny ważny szczegół to wybór techniki tworzenia logo. Szala zwycięstwa przechyla się tu zdecydowanie w stronę techniki wektorowej. Czyste, ostre linie i nieprzesadzone kolory są prawie zawsze bardziej charakterystyczne i skuteczniejsze od złożoności ilustracji 3D czy grafiki rastrowej, które mienią się kolorami i niezliczonymi efektami.
Dobrze zaprojektowany w technice wektorowej znak firmowy powinien przedstawiać prostotę, kontrast i równowagę, które są tak istotne przy tworzeniu logo. Wtajemniczeni wiedzą, że w technice wektorowej również można uzyskać efekty trójwymiarowości lub przestrzeni bez utraty czytelności, charakteru oraz równowagi projektowanej grafiki.


Uniwersalność popłaca

Kolejny punkt, o którym nie można nie wspomnieć, to zdolności przystosowawcze, czyli szeroko pojęta gotowość do zmian. Logo powinno być wystarczająco elastyczne i tak stworzone, aby można je dostosować do każdej sytuacji, jaka może nastąpić w biznesie. Np. producenci książek czy oprogramowań często umieszczają na swoich produktach tylko sygnet logo – sam znak bez czcionki.
Zdecydowanie nie jest to podyktowane brakiem miejsca na umieszczenie całego logo, raczej tym, że z czasem naprawdę duże brandy bardzo dobrze radzą sobie z rozpoznawalnością swoje znaku pośród społeczeństwa. Przykład? Białe lub srebrne jabłko z tyłu klapy laptopa... bez nazwy, a większość z nas wie, co to za firma.

Niesłychanie ważnym i kolejnym elementem w tworzeniu znaków towarowych jest odpowiedni dobór kolorów. Dobrze zaprojektowane logo ogranicza się do wyboru dwóch lub trzech barw. Zbyt wiele kolorów może spowodować, iż znak firmowy będzie trudny do odtworzenia, nieczytelny oraz może spowodować wzrost kosztów jego powielania na różnego rodzaju materiałach, nośnikach czy mediach.


Sama interpretacja koloru może się różnić w zależności od wieku, płci, demografii kulturowej odbiorcy, więc dobór barw należy dokładnie rozważyć w zależności od rynku docelowego. Również kolory wydają się podążać za trendami, podobnie jak w modzie. Tak więc nowoczesna firma może wyrazić chęć śledzenia aktualnych trendów, natomiast np. bank będzie chciał zatrzymać się w bardziej konserwatywnym zestawie kolorów.


Tego błędu nie popełniaj!

Następny punkt to unikalność znaku firmowego. To powinno być oczywiste. Przed rozpoczęciem projektowania należy uważnie zbadać rynek docelowy.

Trzeba dobrze poznać wspólne cechy branży oraz upewnić się, że tworzony logotyp nie jest podobny do istniejącego już znaku firmowego. Plagiat jeszcze nikomu nie przyniósł korzyści, a logo „podpatrzone” u konkurencji może – zamiast pomóc – zaszkodzić wizerunkowi klienta, a projektanta postawić w bardzo niekorzystnym świetle.

Wszechstronność przekłada się na ilość

Na koniec przyjrzyjmy się jednej z najważniejszych cech dobrego projektu logo, czyli wszechstronności. W dzisiejszych czasach każda szanująca się firma stawia na spójność we wszystkich swoich materiałach reklamowych – począwszy od ulotek, poprzez papier firmowy, wizytówki, banery, billboardy, a na witrynach internetowych skończywszy. Często zdarza się, że skomplikowany i rozbudowany graficznie projekt logo dobrze prezentuje się na stronie internetowej, ale pomniejszony na potrzeby małej filiżanki staje się nieczytelny.

Na czym polega wszechstronność znaku firmowego? Na tym, iż dobrze prezentuje się na wszystkich materiałach, nośnikach, mediach jak również w pełnym kolorze, odcieniach szarości czy kontrastowej czerni lub bieli. Mam nadzieję, że już wiesz, dlaczego ważnym jest, aby projektowanie logo przebiegało zawsze z zachowaniem wszystkich tych zasad, o których napisano powyżej.


Prawa autorskie: Zamieszczone tutaj nazwy i znaki firmowe są zastrzeżone oraz prawnie należą do ich właścicieli. Zostały tutaj przedstawione jedynie celem przykładu.


Projektowanie logo. Wygląd ma znaczenie. Prezentuj się!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Przykłady kilku najgorszych logo firmowych

Przykłady kilku najgorszych logo firmowych


Autor: Ksandi


Powstawało, powstaje i powstawać będzie celem pierwszej, należytej i spójnej identyfikacji wizualnej firm, przedsiębiorstw czy usług. Nigdy nie było oraz nie będzie inaczej.


Jako pierwsze wita przyszłych konsumentów, klientów oraz innych odbiorców. Jest projektowane, aby wzbudzać zainteresowanie, zachęcać do poznania oraz sprawiać, że zwykłe z pozoru firmy stają się tymi poważanymi, godnymi uwagi i polecenia.

Przyjrzyj się, co widzisz?

Każdy grafik poważnie myślący o swoim fachu projektując jakiekolwiek logo firmowe powinien podchodzić do swoich prac z dystansem.

Nawet te najlepsze pomysły mogą kryć w sobie złą nutę, która, jeśli maestro tego nie zauważy, doprowadzi do fali krytyki zagorzałych fanów, branżowych wyjadaczy oraz różnej innej maści ekspertów. Ale co jeśli oni mają rację? No właśnie, co się stanie, jeżeli zaprojektowane logo jest naprawdę kiepskim, wręcz czasem nieuchodzącym pomysłem? Jeżeli tylko zdezorientowany nadmiarem wlanych w „dzieło” superlatyw klient zgodzi się z autorem projektu, to każdy już chyba wie, jaki będzie tego finał.

Niewiedza czy promocja?

Pewne rzeczy na tym świecie będą zawsze się sprzedawały, ponieważ ludzie podświadomie chcą je widzieć, słyszeć oraz o nich czytać. Kontrowersje, o których mowa, wzbudzają krytykę, złość, nienawiść, a z drugiej strony pochwałę, śmiech oraz uwielbienie. W Twojej ocenie źle kojarzące się logo firmowe dla innych może być czymś zupełnie normalnym, nie odbiegającym kanonami od innych. Ktoś rzekł kiedyś, że o gustach się nie dyskutuje. Nieprawda, każdy bowiem ma w sobie bardziej lub mniej wyrobione poczucie estetyki i dobrego gustu, dzięki czemu pewne przykłady prezentowanych tutaj logo może z góry ocenić jako te bardzo nieudane, prawda?

W podanych przykładach nie ma mowy o profesjonalizmie, rzetelności świadczonej usługi, dbałości o klienta oraz wlewaniu w to, co się tworzy, uczucia, które powinno być zauważalne już w momencie pierwszego kontaktu z tworzoną marką. Z tą tytułową promocją to trochę za dużo powiedziane. Takie logo na pewno będą hitami osób pracujących w branży graficznej oraz staną się swoistymi drogowskazami, jak projektując logo, czegoś nie popsuć.

Sam fakt, że podobne artykuły przedstawiające tak „dalece zakrojony kunszt” wyczucia projektowego przedstawia już setki, jeżeli nie tysiące witryn na całym świecie. Jakie podejście do takiego logo ma osoba nie związana z branżą? O tym napisane zostało już wyżej, więc prawdopodobieństwo zapadnięcia w pamięć zwykłemu Kowalskiemu takiego znaku wzrasta wprost proporcjonalnie do jego kontrowersyjności.

Krytyka wokół logo olimpiady Londyn 2012

Jednym z bardziej znanych znaków ubiegłego roku związanych ze sportem jest logo organizowanej w Londynie olimpiady. Logo zostało zaprezentowane publiczne już na początku czerwca 2007 roku i pomimo faktu, że spotkało się z ostrą krytyką, nie zdecydowano się uwzględnić głosów opinii publicznej i logo pozostało w niezmienionej formie. Dziwi ten fakt tym bardziej, że projekt firmuje uznana agencja Wolff Olins. Dziwi ten fakt tym bardziej, że w tylko 3 dni po publikacji pod jego petycją zmiany podpisało się około 50 tys. internautów.

Jaki finał spotkał to logo? „Entuzjaści” tego projektu szybko doszukali się w nim drobnej afery rozporkowej, jednak poza tym faktem wydaje się zupełnie dobry, ponieważ logo dumnie i w pełnej krasie pojawiało się od początku do samego końca we wszystkich materiałach oraz mediach.

Zaufanie versus jakość

A co, jeśli idąc ulicą, nagle spostrzegasz idealnie ozdobioną witrynę sklepową, posiadającą logo firmowe świetnie współgrające z całością, a do tego zachęcające już z oddali ceny. Wchodzisz, a tam zapach dopiero co spożytej ryby, dwie rozmawiające o swoich nowych ciuchach osoby z obsługi oraz brak wyraźnego zainteresowania Twoją obecnością w sklepie.

Od dawna znane jest powiedzenie, że lepiej się miło dać zaskoczyć, niż gorzko rozczarować, dlatego nawet jeśli przydarzyło Ci się coś podobnego, wydaje się, że dobrze jest ocenić dany temat z własnego punktu widzenia.
Spróbuj i wyrób swoje zdanie na dany temat i nie do końca polegaj na tym, co mówią czy piszą inni. Podany przykład to tylko opis pewnej zaistniałej sytuacji, jednak z drugiej strony warto się zastanowić, jak często spotyka się naprawdę świetną usługę przy bardzo kiepskiej reklamie, która w ogóle nie zachęca do jakiegokolwiek ruchu z Twojej strony.

Z punktu widzenia klienta

Klient chcący nabyć dany produkt, uzyskać informację lub skorzystać z usługi, z całą pewnością wybierze sprawdzonego, wiarygodnego partnera. Co ciekawe, zupełnie większej uwagi nie poświęci on na analizę logo, tylko na to, co w zamian może uzyskać, po jakiej cenie to kupi oraz czy inni już wcześniej korzystali z dobrodziejstw oferowanych przez daną firmę. Tak więc czy logo firmowe same w sobie ma jakąś wartość?

Dla dużych graczy rynkowych bezwzględnie ogromną! Dla tych istniejących na rynku od dłuższego czasu niezaprzeczalną, a dla tych początkujących wymierną. Wydawać by się mogło, że warto mieć dobry start, inaczej dystans tej gonitwy za potrzebami klienta może się niewyobrażalnie skrócić, a meta już dłużej nie kojarzyć się z pozytywnym aspektem sukcesu, a porażką.


Prawa autorskie: Zamieszczone tutaj nazwy i znaki firmowe są zastrzeżone oraz prawnie należą do ich właścicieli. Zostały tutaj przedstawione jedynie celem przykładu.


Zaskakujące logo firmowe to coś o czym marzą miliony a posiadają tylko nieliczni.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Tworzenie logo

Tworzenie logo


Autor: Ksandi


Jeżeli planujesz stworzyć logo na własną rękę, to ten artykuł pomoże Ci w realizacji Twojego celu, którym jest zaprojektowanie dobrego, poprawnie wykonanego logo. Co tak naprawdę jest Ci potrzebne?


Briefing

Jest mało prawdopodobne, że kupując coś drogiego w sklepie, nie sprawdzisz w pierwszej kolejności informacji na temat danej firmy, modelu, cen np. w Internecie. Po co? Otóż po to, że posiadając pewien zasób wiedzy, możesz dokonać lepszego wyboru i może się zdarzyć, że wybierzesz zupełnie inny przedmiot aniżeli dotychczas. Dokładnie tak samo możesz potraktować briefing dotyczący zaprojektowania logo firmowego.


Odpowiedzi w nim zawarte mają posłużyć Tobie jako drogowskazy oczekiwań klienta (tak, zgadza się, nawet jeśli stworzysz coś unikalnego, a co nie przypadnie do gustu zleceniodawcy, to leżysz). Tak więc, wysyłając formularz zainteresowanej współpracą osobie, zawsze proś ją o odpowiedź na jak największą ilość pytań zawartych w formularzu. Motywuj to tym, że dzięki poprawnie i rzetelnie wypełnionemu formularzowi, osoba projektująca przyszłe logo staje się jakby wieloletnim pracownikiem firmy, dokładnie zaznajomionym z profilem działalności firmy, jej usługami oraz przyszłymi celami.

Analiza konkurencji

Tworzenie logo bez rzucenia okiem na konkurencję? To możliwe, jednak staraj się możliwie angażować w ten etap, który pomoże Ci w zrozumieniu oraz lepszej ocenie tego, co zaczniesz niebawem tworzyć. Brief, o którym napisano wcześniej, również powinien zawierać pytanie „Czy podobają się Państwu innego logo i dlaczego?”.
Jednak, uwaga, analiza konkurencji nie ma na celu wyłonienia zwycięzcy w plebiscycie "to logo najbardziej podoba się mojemu klientowi i na tym będę się wzorował, projektując moje", lecz raczej uświadomienie sobie, jakie jest otoczenie branżowe Twojego klienta i co należy zrobić, aby jego działalność odróżniała się od tych już istniejących, od tych już znanych i kojarzonych.

Burza mózgów i gra w skojarzenia

Weź kartkę papieru i długopis. Gra w skojarzenia to nic innego jak wymyślanie słów, wyrażeń oraz zdań zdolnych w odmienny sposób wyrazić ideę, którą chcemy rozwinąć. Dla przykładu posłużmy się działalnością gospodarczą związaną z leczeniem zaburzeń u zwierząt, czyli zoopsychologią. Notuj wszystkie myśli, które napływają Ci do głowy. Stwórz mapę swoich myśli. Niech mapa będzie obszerna niczym dorodne drzewo mające wiele głównych odgałęzień.

Choć ten etap może wydać Ci się najbardziej nudny, miej na uwadze, że warto poświęcić mu odrobinę więcej uwagi niż dotychczas. Jest wysoce prawdopodobne, że nie uda Ci się stworzyć całej mapy myśli ot, tak! To normalne. Nie zniechęcaj się tym faktem i powoli realizuj swój cel, wracaj co jakiś czas do niego. Pamiętaj, mając rzetelnie uzupełnioną mapę, możesz mieć pewność, że przyszły projekt jest już gdzieś w „koronie drzewa”.

Szkicowanie wstępnych koncepcji

Nim dalej cokolwiek przeczytasz, to zapamiętaj, proszę, że na tym etapie żaden pomysł nie jest złym pomysłem i nie należy lekceważyć żadnego, nawet tego najdziwniejszego. Ocenę tego, co tworzysz, odłóż sobie na później. Czytaj zatem i analizuj breif, spoglądaj na stworzoną mapę myśli i szkicuj. Co masz szkicować? Dobre pytanie. Wracając do naszego przykładowego modelu klienta, to zoopsychologia na pewno kojarzy się z naszymi młodszymi przyjaciółmi, więc możliwe jest, że klient oczekuje projektu bezpośrednio nawiązującego do motywu zwierząt.

Jeżeli właśnie tego chce zamawiający, to skup się na tworzeniu postaci zwierząt. Jak jednak przedstawić coś znanego i oklepanego w ciekawy sposób? Jest jeden unikalny sposób, ale na ten krok musi przystać Twój klient. Jeżeli wyrazi zgodę i będzie chciał mieć logo komunikujące przyjaźnie, ciepło i z odrobiną pozytywnego humoru, to możesz odejść całkowicie od utartych schematów. Co jeśli oczekuje czegoś innego? Czegoś poważnego, nietuzinkowego, czegoś, z czym sam jeszcze się nie spotkał?

Wydaje się czasem, szczególnie na początku szkicowania, że wszystko już zostało wymyślone. To oczywiście nie prawda i tylko osoba słabo czująca się w projektowaniu logo może tak stwierdzić, będąc sfrustrowana tym, że nie może niczego innego wymyśleć. Nie załamuj się jednak i rysuj dalej. Pomysły powstają nieoczekiwanie, będąc pewnego rodzaju wypadkową napisanych w briefie i na mapie myśli treści oraz znaków graficznych, które tworzysz. Tak naprawdę rezultaty pojawiają się czasem dopiero po zarysowaniu 1 kartki A4 grafikami o wielkości 3x3 cm.

Akceptacja = wektoryzacja

Na akceptację projektu przez klienta mają wpływ:
- Twój najlepszy pomysł na nowe logo firmowe,
- merytoryczny opis stworzonego projektu.

Sam proces wektoryzacji nie jest tak naprawdę sztuką i osoba zaznajomiona z podstawowymi funkcjami programu jest w stanie dokładnie odwzorować projekt na ekranie komputera.



Opis merytoryczny

Wspomniano o nim wcześniej, ponieważ jest to bardzo istotny czynnik. Nie możesz bagatelizować jego siły, ponieważ tutaj ujmujesz swój najlepszy pomysł w ramy słowa. Postaraj się wyjaśnić, dlaczego decydujesz, że właśnie ten projekt będzie najlepszym z możliwych rozwiązań. To, co przedstawisz w tych kilku zdaniach, powinno przypieczętować Twoje wszystkie dotychczasowe działania. Zrób tak, aby klient poczuł zadowolenie ze współpracy, aby mógł z czystym sumieniem ponownie w przyszłości coś u Ciebie zamówić, aby mógł wystawić Ci życzliwe, szczere referencje oraz ze spokojnym sumieniem mógł polecić Twoje usługi innym swoim bliższym i dalszym znajomym.

Od autora:

Widzisz już teraz zatem, że tworzenie logo to proces dość skomplikowany, wymagający czasu, poświęcenia oraz nietuzinkowego myślenia, ale dający sporo satysfakcji przy końcowej jego akceptacji :-)

Programy do grafiki wektorowej:

1. Adobe Illustrator serii CS
2. Corel Draw Graphic Suite X6
3. Inkscape


Zaskakujące logo firmowe to coś o czym marzą miliony a posiadają tylko nieliczni.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kim tak naprawdę jest Freelancer?

Kim tak naprawdę jest Freelancer?


Autor: razor91pl


Freelancer – wymarzony sposób pracy czy zło konieczne, za które chwytamy się, gdy zostajemy bez środków do życia? Kim jest ów człowiek określany tą obco brzmiącą nazwą? Jakie zalety i wady wynikają z freelancingu? Czy naprawdę jest się czego obawiać?


Wszelkie rozważania należy rozpocząć od wyjaśnienia tej obco brzmiącej nazwy. Polskim odpowiednikiem freelancera jest wolny strzelec, potocznie „człowiek do wynajęcia”, a więc, w najprostszym rozumieniu, osoba pracująca bez etatu, na zlecenie, najczęściej realizująca takie zawody jak programista, grafik komputerowy, copywriter czy wiele innych.
Nie ulega wątpliwości, że freelancing to doskonałe rozwiązanie dla osób niepokornych, niepoddających się korporacyjnej rutynie. Dzięki takiemu systemowi można samemu ustalać godziny pracy, zmieniać otoczenie, współpracować z różnymi ludźmi i przede wszystkim samodzielnie kierować swoją karierą i rozwojem. Ponadto zarobki freelancera, który jest aktywny i podejmuje różne wyzwania, są z pewnością wyższe i bardziej satysfakcjonujące, niż dochody pracowników na etacie.
Istotnym elementem w rozwoju zawodowym freelancera jest profesjonalne portfolio. W systemie tym znaczącą rolę odgrywa również wypromowane nazwisko i rozpoznawalność. Marketing szeptany i pozyskiwanie zleceń z polecenia dotychczasowych klientów jest najskuteczniejszym sposobem promocji i gwarantem zaistnienia na rynku.
Niestety, jest wiele profesji, w przypadku których konkurencja dla freelancerów jest ogromna. Tak dzieje się na przykład na rynku pracy projektantów stron WWW. Często swoje usługi oferują już początkujący studenci, którzy składają propozycje swoich świadczeń po bardzo niskich cenach.
Wśród najczęstszych minusów bycia freelancerem wymienia się natomiast niestały dochód. Taki system nie daje gwarancji pewnych zysków, jaką mamy, podejmując się pracy na etacie. Ponadto niezbędna jest doskonała organizacja, samodzielne rozporządzanie czasem okazuje się niezwykle trudne, często nawet jest głównym powodem powrotu do tradycyjnego i bezpiecznego systemu pracy na etacie.
Decyzja o pracy freelancera wymaga dokładnego przeanalizowania wynikających z niej plusów i minusów. Z pewnością nie jest ona przeznaczona dla wszystkich, ale dla wielu może okazać się kluczem do sukcesu.


Grafik komputerowy

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

DTP, projektowanie graficzne materiałów do druku

DTP, projektowanie graficzne materiałów do druku


Autor: vespa


Przypuszczam, że należysz do grona początkujących entuzjastów grafiki komputerowej, a nie pracowników wysokonakładowej gazety, gdzie pod pojęciem DTP kryje się wielokrotnie szerszy zakres działań. Niniejszy artykuł ma Ci pomóc w postawieniu pierwszych kroków przy składzie publikacji i przygotowaniu ich do druku.


Znajdziesz tutaj dużo informacji, które mają Ci pomóc w zebraniu wiedzy przy zgłębianiu zagadnień związanych z DTP. W pewnym sensie jest to poradnik pokazujący krok po kroku, co zrobić, ale nie powinieneś go uznawać za uniwersalny przepis na każdy przypadek. Nie chciałem pisać rozprawki naukowej, których w Internecie nie brakuje. Mam nadzieję, że fachowcy z branży nie będą mi mieli za złe wielu uproszczeń jakich użyłem.

Co to jest DTP


Zacznijmy od podstaw. DTP, najogólniej rzecz ujmując, to wszystkie czynności, które należy zrobić zanim wyślesz plik do drukarni, co bynajmniej nie jest ostatnim etapem. Zajmiemy się jednak tylko tymi czynnościami, które się z Tobą wiążą. Pisząc o DTP często mamy na myśli projektowanie graficzne materiałów do druku, ale jest to niezwykle nieprecyzyjne określenie. DTP zaczyna się od momentu rozpoczęcia zbierania treści, zdjęć, czy wyboru finalnej formy publikacji.

Kolejnym krokiem jest poskładanie zgromadzonych informacji w rozsądną całość. Musisz jednak wiedzieć, że publikacji do druku nie należy wykonywać w Photoshopie ani w Wordzie. Jeśli trzymamy się programów firmy Adobe, co tak na prawdę jest obecnie „jedynym słusznym wyborem” – najodpowiedniejszy do tego celu jest Adobe InDesign. Prostsze rzeczy, takie jak projektowanie folderów czy wizytówek możesz robić w Corel Draw – ale jednak najlepiej od początku wyrabiać w sobie dobre nawyki. W Polsce Corel jest jednak na tyle popularny, że warto się z nim również zapoznać. Cena pakietu Corela jest znacznie niższa niż tego od Adobe.

Początek projektowania


Ty, jako grafik, bo określenie DTP-owiec zabrzmiałoby tu zbyt górnolotnie, po zgromadzeniu niezbędnych plików i materiałów powinieneś przygotować makietę przyszłej publikacji. Tworząc nowy dokument określ rozmiar strony, wielkość marginesów oraz spady. Dwa pierwsze pojęcia nie budzą wątpliwości. Czuję się w obowiązku wytłumaczyć czym są spady. Otóż jest to obszar wydruku, wychodzący poza format docelowy, który gwarantuje, że po przycięciu do formatu nie będzie "świecił" brzeg strony. Projektowanie ulotek oraz innych publikacji, zazwyczaj wiąże się z określeniem spadów. Najczęściej określa się je na 2 lub 3 mm (o tyle jest większy format z każdej docinanej strony). Jeżeli obszar zadruku nie dochodzi do brzegów użytku – można określić spady na 0 mm. Takie rozwiązanie spotykamy zazwyczaj przy projektowaniu reklam w prasie.

Jeżeli Twoja publikacja będzie otwierana, tzn. będziesz ją musiał przygotować w taki sposób aby po otwarciu na którejś ze stron była widoczna również strona sąsiednia, należy włączyć opcję "strony widzące". Nie robi się wtedy spadu wewnętrznego. Na tym etapie określasz też liczbę łamów i położenie strony (pion lub poziom).

Po utworzeniu pustego dokumentu, w pierwszej kolejności sprawdzasz czy masz aktywną "Przestrzeń mieszania przezroczystości" na "Dokument CMYK", bo taka powinna być. Należy poprawnie określić profile kolorów samego programu aby to co zaprojektujesz na swoim monitorze, wyglądało jak najbardziej podobnie do wydruku finalnego. Jest to bardzo ważne, żeby potem nie było niespodzianki.

Aby określić profil kolorów, klikasz w zakładce "Edycja" opcję "Ustawienia kolorów". Z rozwijanej listy najlepiej załadować domyślne ustawienie, które się nazywa "Uniwersalne ustawienia koloru w Europie 3". Jeżeli masz skalibrowany monitor, to tam gdzie jest określona przestrzeń robocza RGB, wybierasz swój profil, jeśli nie, zostawiasz sRGB IEC 61966-2.1. Kolory CMYK najlepiej ustawić na Coated FOGRA39 (ISO 12647-2:2004). Będzie to odpowiadało mniej więcej drukowi na papierach kredowych (coated to znaczy powlekany).

Tworząc makietę, powinieneś dobrze rozplanować wszystkie elementy na poszczególnych stronach. Dobre zaplanowanie przyszłego wyglądu publikacji to podstawa projektowania graficznego materiałów do druku. Tyczy się to zarówno prostej ulotki jak i obszerniejszego folderu. Przez wielu projektantów krok ten jest pomijany, sam pewnie wolisz „iść na żywioł”. Jest to podstawowy błąd, który często powoduje, że nie zmieścisz się w zakładanej wielkości strony, ich ilości lub nie wystarczy Ci miejsca na obrazki.

Warto też utworzyć tzw. stronę wzorcową, gdzie możesz rozlokować elementy powtarzające się na kolejnych stronach publikacji. Jeżeli publikacja jest bardziej różnorodna, możesz przygotować kilka stron wzorcowych. Jeśli są to proste ulotki, zwykle nie ma sensu robienia strony wzorcowej. Przy dużych publikacjach, takich jak foldery, warto także określić formatowanie dla różnych elementów i zamiast każdorazowej, ręcznej zmiany parametrów np. czcionki – będziesz mógł od razu użyć określonego stylu.

Przyjmując, że robisz swoją publikację na określone zlecenie, na tym etapie jeszcze możesz ustalać z klientem treść, sugerować okrojenie tekstu lub zmienić ilość zdjęć. W kolejnych fazach jest to już bardziej kłopotliwe.

Projektowanie graficzne


Teraz następuje długo wyczekiwany etap projektowania graficznego, a więc praca twórcza. Miej jednak na uwadze, że przyszły odbiorca rozumuje w odmienny sposób niż grafik. Dla niego najważniejszy jest przekaz projektu. Nie wygląd – który z założenia musi być interesujący. Ważne aby zawartość publikacji została opracowana w taki sposób, aby jak najlepiej trafiała do odbiorcy, który ma zwrócić szczególną uwagę na te elementy, na które powinien. Dlatego najpierw skupiasz się na treści, później pracuje się nad elementami graficznymi. Jedno i drugie powinno być dopasowane i ma kierować wzrok oglądającego, a nie rozpraszać.

Teraz dobrze by było, gdybyś znał przynajmniej podstawy dot. typografii. Zachęcam Cię do czytania artykułów na owy temat, jednak tutaj nie będę się tym zajmował. Możesz przypomnieć sobie lekcje języka polskiego, bo u wielu początkujących grafików kuleją nawet takie podstawy jak ortografia, interpunkcja, złe dzielenie wyrazów, pozostawianie pojedynczych linijek tekstu na początku lub na końcu szpalty, nie wspominając już o spójnikach. Zwracaj uwagę na to aby wiersze były wyrównane względem siebie w każdej kolumnie, aby pomiędzy obrazkami a tekstem była wystarczająca ilość światła. Popracuj nad odstępami między poszczególnymi wierszami (interlinia) oraz literami (kerning). Jest wiele praw, wielu z nich pewnie sam nie znam, a których powinno się przestrzegać. Nawet pisząc niniejszy artykuł wyczytałem, że nie należy stosować wcięć akapitowych przy równoczesnym użyciu marginesów pomiędzy akapitami. Albo jedno – albo drugie.

Znaczna część Klientów myśli, że po prostu wkleisz sobie do swojego programu treść z pliku wordowskiego i pozmieniasz trochę czcionki, określisz kolory, wrzucisz jakiś obrazek i i możesz wysyłać do druku. Nic bardziej mylnego! Nie pozwól narzucić sobie takiego myślenia. Udanego projektu nie zrobisz w godzinę czy dwie.

Wszystkie teksty akapitowe umieszczasz w InDesignie. Elementy grafiki wektorowej przygotowujesz w Illustratorze. Nie zapomnij o ustawieniu przestrzeni kolorów na CMYK. Bitmapy tworzysz w Photoshopie. Korzystając z makiety, którą wcześniej przygotowałeś ustalasz wielkość zdjęć. Nie zapomnij o przełączeniu przestrzeni kolorów na CMYK i rozdzielczości na 300 dpi. Projektując prace do druku nie określa się wymiarów w pikselach. Można to oczywiście przeliczać ale lepiej nie zaprzątaj sobie tym głowy. Od początku ustaw jednostki miary na milimetry. Jedynym pojęciem określającym rozdzielczość jest dla Ciebie liczba dpi, czyli ilość pikseli na cal.

No dobrze, to treść jest rozmieszczona, grafika przygotowana. Poszczególne elementy należy zaimportować do swojej publikacji przy użyciu opcji "umieść". Będziesz mógł wprowadzać modyfikacje w plikach i po odświeżeniu hiperłączy będą one widoczne również w InDesignie.

Następnym etapem jest akceptacja pliku przez klienta. Mój sposób na przygotowanie plików wysyłanych mailem jest następujący: eksportuję na pdf-a ustawiając „najmniejszy rozmiar pliku”. W sekcji "zabezpieczenia" określam hasło aby ograniczyć edycję dokumentu. Odznaczam "kopiowanie zawartości" oraz wyłączam metadane tekstu. Fakt, że trzeba trochę poklikać ale po co ma ktoś korzystać z Twojej pracy, jeśli nie dojdzie do finalizacji zamówienia?

No to drukujemy!


Po uzyskaniu akceptacji na przygotowany przez Ciebie projekt graficzny ulotki albo folderu, jedyne co pozostaje to eksport do pdf-a i dostarczenie pliku do firmy, mającej w ofercie druk materiałów reklamowych. Twój projekt zostanie wzbogacony o linie cięcia i pasery, a jeśli chcesz także w informacje o nazwie i godzinie utworzenia. Należy jeszcze go otworzyć i zobaczyć czy wszystko jest jak należy:)

Mam nadzieję, że mój artykuł okazał się pomocny. Super jeśli rozwiałem wiele rozterek, które miewają młodzi graficy, od niedawna zajmujący się projektowaniem graficznym materiałów do druku. Życzę wyłącznie dobrze przygotowanych plików! Grafika projektowa to wspaniała dziedzina, którą warto poznać.


Autor znany pod pseudonimem "Vespa". Pasjonuje się grafiką komputerową, w każdej postaci. Bardziej praktyk niż teoretyk. Obecnie jest właścicielem małej firmy VESPA ::: studio graficzne.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.