29 marca 2018

Bo nie o to w całym tym zwariowanym życiu chodzi…

Bo nie o to w całym tym zwariowanym życiu chodzi…


Autor: Jan Mimowski


Od momentu upowszechnienia się Internetu wiadome było, że nastały nowe, lepsze czasy – nowa era w dziejach informatyki. Nikt jednak nie przypuszczał, że jego rozwój w aż tak wielkim stopniu wpłynie na nasze życie. Internet to już cząstka naszego życia, bez którego nie wyobrażamy sobie codziennego sprawnego funkcjonowania.


Gdy następuje awaria, gdy jest przerwa w „dostawie” Internetu czujemy się jakby bez prawej ręki. Czy coraz więcej ludzi nie może żyć bez tego „czegoś”, bez dostępu do sieci? Na myśl o paru dniach bez kontaktu z wirtualnym światem robi im się słabo… Niestety coraz więcej osób ma takie objawy. A są to objawy groźnej choroby – uzależnienia od Internetu, zwane niekiedy siecioholizmem.

Z ust starszych można niejednokrotnie usłyszeć: za moich czasów czas wolny spędzało się na świeżym powietrzu, spotykało się ze znajomymi, czytało ksiąązki czy robiło mnóstwo innych rzeczy. Gdzie się podziały te czasy, kiedy całe dnie dzieci spędzały na podwórku bawiąc się z rówieśnikami. Oczywiście świat się zmienia, staje się bardziej nowoczesny i skomputeryzowany, ale czy stał się dzięki temu lepszy?

Komputer, jak mało, które urządzenie stał się szybko centralnym miejscem w naszym życiu. Spędzamy przed nim dziennie parę, paręnaście godzin. W pracy większość osób spędza cały czas przy monitorze komputera, wracamy do domu i co robimy od razu po wejściu? Naciskamy przycisk power i logujemy się do sieci. Ważne jest to jak z komputera korzystamy i do czego nam służy. Gdy staje się sposobem na nasze codzienne stresy i problemy, gdy zastępuje nam przyjaciół i rodzinę, gdy całe dnie spędzamy prze ekranem monitora, to należałoby się zacząć niepokoić.

Internet to oczywiście skarbnica wiedzy i przydatne narzędzie do nauki czy pracy. Znaleźć tam możne mnóstwo wartościowych materiałów naukowych, artykułów tematycznych, gazet zagranicznych i co tylko możemy sobie wyobrazić. Trzeba jednak umieć szukać, bowiem w natłoku różnych stron i informacji można natrafić na niezbyt wiarygodne źródła, a przecież nie o to nam chodzi. Oprócz takiego przeznaczenia Internet to także miejsce spotkań, wirtualnych randek i czatów. Takie zastosowanie aplikacji internetowych jest obecnie nawet na pierwszym miejscu wśród użytkowników Internetu.

Warto zastanowić się nad zjawiskiem uzależnienia od Internetu.

Co jest niepokojące to wyniki różnych badań. Podobno w niektórych państwach liczba osób uzależnionych od Internetu przekracza w niektórych państwach uprzemysłowionych liczbę uzależnionych od narkotyków, w związku z czym konieczne jest podjęcie jakiś stosownych kroków, aby zatrzymać to zjawisko (za Hubert Poppe, austriacki specjalista od terapii uzależnień narkotykowych).

Jak we wszystkim w życiu także w korzystaniu z Internetu trzeba znaleźć złoty środek. I dla własnego dobra nie powinno się popadać w skrajności. Podobno badania wykazały, że korzystanie z portali społecznościowych, takich jak Facebook, wpływa na podtrzymywanie relacji z przyjaciółmi i najbliższymi. Chodzi o to, że takie osoby dzięki Internetowi mogą częściej kontaktować się z innymi i wpływa to na pozytywne relacje i zadowolenie z życia. Wszystko dobrze, ale należy zauważyć, że chodzi tu o podtrzymywanie kontaktów, a nie przeniesienie wszystkich więzi międzyludzkich do Internetu. Bo nie o to w całym tym zwariowanym życiu chodzi…


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz