14 błędów twórców stron, czyli jak zdenerwować internautę?
Autorem artykułu jest Brandfan
Oczywiście każdy sie stara – a przynajmniej powinien – aby jego strona internetowa była interesująca i zachęcała do ponownego jej odwiedzenia. Jednak często starania takie przynoszą skutek odwrotny do zamierzonego i strona zamiast wzbudzać zainteresowanie tylko odstrasza i irytuje. Czego więc unikać jak ognia przy tworzeniu strony?
1. Złe menu
„Gdzie co jest? Co znaczą linki w menu? Jak się dostać do...? I gdzie ja teraz jestem?" Zła, nieintuicyjna, skomplikowana, niezrozumiała nawigacja to dramat. Menu musi być czytelne (zarówno wizualnie jak i treściowo), zrozumiałe, intuicyjne (skoro na wszystkich stronach powrót do strony głównej oznacza się słowami: „start”, „home”, strona główna” to należy się tego trzymać. Nie próbuj wprowadzać nowych określeń).
2. Brakujące lub niejasne tytuły
Każda strona musi mieć tytuł, aby internauta wiedział gdzie się znajduje i co na danej stronie jest. Chodzi tu zarówno o tytuł w treści strony, umieszczany między znacznikami „h1”, jak i o tytuł i opis strony w tagach meta, z których korzystają wyszukiwarki.
3. Nic nie mówiące linki
Czy wiesz gdzie wylądujesz klikając w linka z tekstem „kliknij tu” albo „link”? No właśnie. Internauta chce wiedzieć dokąd prowadzi dany link. Jeśli nie wie lub co gorsza jest wprowadzony w błąd (np. link o treści „darmowe tapety” prowadzi do treści płatnych), to traci ochotę na cokolwiek. I opuszcza stronę.
4. Nieczytelna czcionka
Unikaj jak ognia wymyślnych, ale nieczytelnych czcionek. Tekst pisany taką „artystyczną” czcionką, choćby nie wiem jak był mądry i praktyczny, to strata Twojego czasu na jego pisanie. Nikt też nie będzie się męczył i czytał tekstów pisanych miniaturowymi czcionkami. Arial, Veradana, Trebuchet MS, Myriad, Helvetica, Geneva – to najpopularniejsze czcionki, których czytanie nie przyprawia o ból oczu i głowy. Wszystko to są czcionki bezszeryfowe, najwygodniejsze do czytania na monitorze.
5. Błędy ortograficzne
Literówki zdarzają się każdemu, ale tekst przed zamieszczeniem na stronie warto sprawdzić, choćby z szacunku dla czytelnika. Tekst pełen błędów ortograficznych świadczy nie tylko o braku wiedzy i obycia językowego, ale też o lekceważeniu czytelnika, ponieważ w każdym edytorze tekstu i w przeglądarkach jest funkcja sprawdzania pisowni i takie sprawdzenie nie kosztuje nic. Niekorzystanie z niej to błąd.
6. Pop-upy, czyli wyskakujące okienka
Internauta chce znaleźć na Twojej stronie informacje, może coś kupić, może coś napisać. Ale na pewno nie chce, by jego uwagę rozpraszały wyskakujące okienka. Internauta nie będzie się zastanawiał, czy to reklama, czy to jakiś błąd na stronie, czy to superoferta nabycia poradnika. Albo będzie cierpliwy i zamknie okienko, albo będzie niecierpliwy i natychmiast opuści Twoja stronę.
7. Reklama „wielkopowierzchniowa” (z angielskiego overlay)
Często spotyka się ją na dużych portalach. Strona się załadowała, internauta zaczyna czytać jakiś tekst, a nagle tekst się rozjeżdża i cały ekran pokrywa wielka reklama sieci komórkowej. Ja zawsze wtedy zamykam kartę z daną stroną. Większość internautów też.
8. Egzotyczne plug-iny
Jeśli do obejrzenia treści na Twojej stronie internauta musi pobrać i zainstalować plug-in (czyli wtyczkę, dodatek do przeglądarki), o którym w życiu nie słyszał, to na 99,9% nie zrobi tego, tylko opuści stronę.
9. Efekty tekstowe
Daruj sobie migające zdania, falujące słowa, latające wyrazy, błyskające akapity. Nie używaj szalonych efektów, które odwracają uwagę od treści strony.
10. „Strona najlepiej wyświetla się w przeglądarce xxx”
Mamy już takie czasy, że przygotowywanie strony pod jedną przeglądarkę jest głupotą. Czy nasza strona będzie wyświetlana w Firefoxie, IE, Operze, Safari, na komórce czy innym urządzeniu, musi być tak samo funkcjonalna.
11. Martwe linki
Zawsze sprawdź, czy linki tekstowe i graficzne prowadzą tam, gdzie powinny. Wystarczy jedna literka za mało i link jest martwy. To irytuje internautę. Obiecujesz mu linkiem „tu przeczytasz jak zarabiać w internecie”, a po kliknięciu w link pokazuje się błąd „strona nie istnieje”. Każdy by się zirytował.
12. Długi czas ładowania
To problem, który obecnie występuje już dość rzadko. Łącza internetowe są tak szybkie, że nawet potężne strony ładują się w znośnym czasie. Co nie znaczy, że strona ma mieć 100MB wielkości. Nikt nie będzie czekał 10 minut na załadowanie całości. 20 sekund też nikt nie będzie czekał. Strona powinna ładować się w czasie maksymalnie 10 sekund.
13. Strona intro
Przez pewien czas było modne tworzenie takiej powitalnej strony, na której nie było w zasadzie żadnej treści, lecz tylko efekty wizualna: filmik, animacja we flashu z muzyczką. Ciężko w sumie powiedzieć jaką funkcję pełnić miały takie strony. Natrafiając na takie dzieło internauta nie mógł doczekać się zakończenia tych „atrakcji” i przeniesienia na właściwą stronę internetową (jeśli na tej stronie wstępnej nie było przycisku „pomiń intro” lub z angielskiego „skip intro”, to cierpliwość internauty wystawiana była na ciężką próbę).
Zatem: nie rób takich stron. Internauta jest niecierpliwy. Jeśli w ciągu 10 sekund go niczym nie zainteresujesz na swojej stronie, to on ja opuszcza i nie wraca. Tworzenie takiego powitalnego intro odbiera Ci jakiekolwiek szanse zainteresowania internauty właściwą treścią.
14. „Strona w budowie”
Jeśli jakaś strona w Twoim serwisie nie jest gotowa, to nie udostępniaj jej internautom. Co z takiej strony za pożytek? Jest, a jakby jej nie było...
Powyższe punkty to podstawowe błędy, których uniknięcie pozwoli internautom na komfortowe poruszanie się po naszej stronie, z pożytkiem dla nich i dla nas.
---Agencja Kreatywna MOVINGO
Stworzymy dla Twojej firmy system identyfikacji wizualnej, wykreujemy nazwę z wolną domeną, przygotujemy profesjonalne teksty. Zmieniamy wizerunki firm NA DOBRE!
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl