Facebook vs Nasza Klasa
Autor: Katarzyna Makowicz
Pozycja lidera wśród portali społecznościowych Naszej Klasy topnieje z dnia na dzień na rzecz Facebooka. Co sprawia, że ten światowy gigant społecznościowy aklimatyzuje się w tak fantastyczny sposób również w Polsce?
Pytanie o aklimatyzację facebooka na naszym podwórku nie padło we wstępie przypadkowo. Wciąż mamy w pamięci spektakularne fiasko eBay'a, który również z pozycji potentata próbował wejść na Polski rynek serwisów aukcyjnych i chciał zdetronizować Allegro, a jednak nie udało mu się nawet nawiązać walki z naszym aukcyjnym potentatem.
Facebook obecnie posiada ok. trzech milionów użytkowników. Nasza Klasa wciąż wydaje się być daleko z przodu ze swoimi jedenastoma milionami. Niemniej jednak o sile facebooka może stanowić w cudzysłowie jakość jego użytkowników. Wydają się oni być jakby wyselekcjonowani i staranniej dobrani, nie urażając oczywiście nikogo.
Oczywiście ta polaryzacja użytkowników portali jest całkowicie naturalna i powstała samoistnie. Facebook skupia w sobie rzeszę ludzi z większych miast, ludzi lepiej wykształconych, młodych, znających języki obce. Nasza Klasa natomiast to przekrój przez całe społeczeństwo. Wielu użytkowników serwisu internetowego Naszej Klasy właśnie w tym portalu rozpoczęło swoją przygodę w internecie i co smutne nigdy w sieci poza ten serwis nie wyszło. Dla wielu z nich internet to Nasza Klasa i nic poza tym.
Ten przekrój społecznościowy sprawia, że użytkownicy Naszej Klasy stają się świetnym celem reklamodawców, ponieważ każdy reklamodawca znajdzie tutaj swoich odbiorców. W tym serwisie, targetowanie reklamy jest dziecinnie proste i niezwykle skuteczne. To jest odpowiedź na nurtujące często pytanie: skąd wzięły się reklamy w ostatnim czasie na łamach Naszej Klasy i dlaczego przybywa ich w takim tempie. Jak się okazuje te reklamy to łakomy kąsek. Szacuje się, że rocznie na reklamy w serwisie Nasza Klasa wydawanych jest między 40 a 50 min złotych.
Generalnie reklama aplikowana w serwisach społecznościowych drażni, denerwuje i rozprasza. Mimo to coraz częściej użytkownicy łapią się na reklamowane produkty i kupują towary rekomendowane w tychże serwisach. Ktoś, kto identyfikuje się z danym portalem jest bowiem bardziej podatny na reklamę dystrybuowaną za jego pośrednictwem gdyż przyjmuje ją jako część swojej przestrzeni życiowej, choć w tym wypadku wirtualnej.
Tak czy inaczej od reklam w portalach społecznościowych nie ma już odwrotu. Portale internetowe gromadzą tak dużą liczbę członków, że ich właściciele siłą rzeczy chcą z tego czerpać zyski. Niemniej jednak jest w tym pewne ryzyko. Jeżeliportale przesadzą z reklamą, to w dobie tak dużej konkurencji w obszarze portali internetowych, mogą niestety stracić swoich użytkowników na rzecz portali serwujących mniej natarczywe reklamy.
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz