29 grudnia 2019

Anime i manga

Anime i manga


Autor: Raisken


Lubisz anime lub mangę? A może chciałbyś dowiedzieć się czegoś więcej o anime i mandze. Jak powstało, jakie zmiany przechodziło. Wszystko znajdziesz w tym artykule.


Fenomen mangi i anime
Co to jest manga?
Ktoś z zewnątrz może skojarzyć słowo manga z Japonią. Inni mogą powiedzieć, że jest to japoński komiks. Dla jeszcze innych osób jest to jedno z największych japońskich dzieł sztuki. Kiedyś w internecie znalazłam, jak dla mnie, idealną definicję: „Manga jest czymś więcej niż zwykłą książeczką z obrazkami. Manga to przekrój kultury japońskiej od zarania dziejów.”
Niestety dużo ludzi ma fałszywe informacje już o samym znaczeniu słowa manga. Z pewnego radia można się było dowiedzieć, że jest to wielkie narzędzie szatana. Dużo rodziców zabrania jej kupowania gdyż ponoć demoralizuje, a osoby twierdzące, że jest to najzupełniej normalna rzecz na świecie nie mają dużo do powiedzenia - a szkoda.
Na początek – słowotwórstwo. „Man” znaczy tyle co wolny, niepohamowany. „Ga” z kolei to nic innego jak obrazy. Po sklejeniu oznacza „Wolne obrazy”. Nazwane tak, gdyż pierwotnie był to całkiem ciekawy sposób ozdabiania wszelkich dzieł sztuki od malarstwa po ceramikę. Współcześnie manga to nic innego jak kilku wątkowy komiks. Kilku wątkowy z racji tego, że na rynku dominują (i raczej nie zapowiada się aby cokolwiek się zmieniło) mangi kilkunastotomowe. O popularności nie ma co mówić – normą jest kilkaset milionów przeróżnych mang w samej małej Japonii rocznie. Na całym świecie również jest to bardzo duży biznes (niestety nie w Polsce). Warto wiedzieć, jakie jest podejście do mangi samych Japończyków. Czytana jest ona często zamiast - na przykład, porannej gazety do kawy. Wybór jest taki duży, że śmiało z tego miejsca mogę powiedzieć, że każda grupa zawodowa, czy też uczniowska znajdzie coś dla siebie.
To, co się rzuca w oczy zaraz po zobaczeniu tomiku mangi (takobon) to zapewne format. Ponieważ tradycyjnie pismo było zapisywane od prawej do lewej, tak i mangę czyta się w podobny sposób. Chociaż niektóre wydawnictwa zaczęły to zmieniać na sposób zachodni. Przeważnie seria ukazuje się cyklicznie co miesiąc, a jej wydawanie może trwać nawet kilkadziesiąt miesięcy.
Trudno mówić o mandze i anime nie znając podziału na gatunki. Ten akurat jest wyjątkowo rozbudowany. Głównie dlatego, że w Japonii dominuje manga czytana w większości przez osoby powyżej 10 lat. Na początek można wyróżnić 3 główne działy: Shonen manga (adresowana do młodszych czytelników, uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych i już w mniejszej części liceów), Young manga (ta - jak się można domyśleć, dla odbiorców w od czasów studiów do ich ukończenia) oraz Adult manga (pomimo nazwy nie są to jedynie mangi erotyczne, dużo z nich opowiada o życiu zawodowym). To wszystko można podzielić na mnóstwo podgatunków. Pewnie byłoby jeszcze mnóstwo pisania dlatego przybliżę najważniejsze odgałęzienia (a jest ich znacznie więcej):
-Shojo manga- skierowane dla dziewcząt, główny watek - jak się można domyślić, to miłość.
-Gakuen mono manga - coś dla lubiących się uczyć, przeważnie zawiera mnóstwo gagów akademikowych, chociaż pierwsza miłość też nie występuje rzadko.
-Spocon manga - dla sportowców i interesujących się sportem.
-Jidaigeki manga - najczęściej świat feudalnej Japonii czyli masa chłopów i samurajów chociaż jest to manga historyczna.
-Fiction manga - chyba tłumaczyć nie trzeba.
-Yoh coma manga - dla lubiących się dobrze pośmiać, często parodie licznych sytuacji, które spotykają Japończyków każdego dnia.
-Gurmet manga - bardzo ciekawe połączenie mangi i książki kucharskiej
-Geika manga - przygoda, przygoda i jeszcze raz przygoda.
-Ecchi - komedia z odrobiną erotyki.
-Maho shojo manga - dziewczęta z nadprzyrodzoną mocą.
-Mecha - wielkie roboty jednym słowem.
-Yuri - tematyka lesbijska
-Yaoi - tematyka gejowska
Historia Mangi
Pomiędzy 1950 a 1969 r., manga zyskała w coraz większym stopniu dużo odbiorców. To przyczyniło się, że mangę podzielona na dwa główne gatunki: na shōnen manga dla chłopców i shojo mangi dla dziewcząt. W 1969r. powstała pewna grupa kobiet, które tworzyły mangę dla kobiet i rozpowszechniły ją wśród nich zw. 24 Nijūyo-nen. Grupa ta obejmowała Hagio Moto, Riyoko Ikeda, Yumiko Oshima, Keiko Takemiya i Riyoko Yamagishi. Te artystki stworzyły znaczne lepszą stylistyczną innowację. W swoich mangach koncentrowały się na wewnętrznych doświadczeniach i na uczuciach głównych bohaterek. Wszystkie wprowadzone przez nie innowacje - silne i niezależne bohaterki, intensywna emocjonalność czy złożone wzory - pozostają charakterystyczne dla shojo mangi aż po dzień dzisiejszy. Najbardziej znaną reprezentantką nurtu shojo była Riyoko Ikeda (ur. 1947). W następnych latach od 1975 shojo manga nadal rozwijała się głównie stylistycznie. W nowoczesnych shojo mangi romantyczna, miłość jest głównym tematem. Główną mangą dla kobiet jest Czarodzieja z Księżyca autorstwa Naoko Takeuchi. To jedna z tych mang co została sfilmowana i to nawet dobrym skutkiem. Mang dla kobiet oczywiście jest więcej i zapewne nie wszystkie jeszcze trafiły na ekran w formie anime.
Chłopcy i młodzi mężczyźni byli wśród licznych czytelników mangi po II wojnie światowej. Od 1950 r , shōnen manga koncentrowała się głównie na tematyce, którą uważano za archetypową dla chłopca. Występowały tematy takie jak roboty. Podróże w przestrzeń kosmiczną czy bohaterska walka. W Shōnen i seinen manga narracja często przedstawia wyzwania dla bohatera. Zdolności, umiejętności, dojrzałość, honor czy poświęcenie podkreślają głównego bohatera. W wielu shonen mangach tematem jest fantastyka. Przykładem takiej mangi jest wspomniany wcześniej Astro Boy Tezuki. Również wśród tej tematyki można wymienić inną nie mniej znaną mangę autorstwa Masamiego Kurumady pt. Rycerze Zodiaku powstałą w 1968r. Było to jedna z najwcześniej sfilmowanych mang. Innym tematem też bardzo popularnym wśród chłopców był temat związany ze sportem w shonen mangach. Te mangi o tej tematyce przedstawiały nie tylko emocje dotyczące konkurencji sportowych, ale także cechy charakteru bohatera, który nie raz musi przekraczać swoje ograniczenia i zwyciężać. Do głównych mang sportowych należały mangi o tematyce obejmujące boks, koszykówkę czy piłkę nożną. Dobitnym przykładem mangi sportowej jest manga Yoichi Takahashiego Captain Tsubasa. Również tematyka wojskowa nie była obca artystom tego gatunku. Do głównych Najbardziej znanym reprezentantem nurtu shonen był artysty któremu nadano przydomek Ojciec Mangi a mianowicie Osama Tezuki.
Manga w Polsce
W roku 2009 mija 13 wiosna, gdy na rynku polskim dzięki wydawnictwu JPF pojawił się tajemniczy tytuł "Aż do Nieba" autorstwa Riyoko Ikedy. Była to pierwsza manga wydana w Polsce. Manga miała być krótkotrwałą modą, a fanów ciągle przybywa.
Początek anime w Polsce zaczyna się w 1995r. Wtedy to ukazała się na Polsacie "Czarodziejka z Księżyca". Praktycznie wcześniej manga i anime w Polsce nie istniały, a tytuły, które wcześniej się ukazały nie odniosły sukcesu. Tym bardziej w świadomości Polaków, bo któż wiedział skąd przywędrowała do nas "Pszczółka Maja", czy inne popularne wieczorynki. Ogólnoświatowy szał Sailorkowy miał też swoje skutki w naszym kraju... Powstawały komiksy, naklejki, plakaty... Wtedy też zaczęły tworzyć się pierwsze grupy fanów. Rok później wydawnictwo JPF zadebiutowało wydaniem wspomnianej pozycji "Aż do Nieba". Postać Księcia Józefa Poniatowskiego w wydaniu japońskim spodobała się i w 1997r. została wydana kolejna manga - "Czarodziejka z Księżyca". Fanów przybywało, zareagował więc rynek prasy. Jeszcze w czerwcu tego samego roku "urodziło się" pisemko "Kawaii", dotyczące mangi, anime, j-popu, kultury Japoni i wszystkiego pomiędzy. Powstawały pierwsze mangowe spotkania. Dwa miesiące później zadebiutowało "Animegaido". Obie gazety związane były z tytułami ówcześnie dostępnymi (m.in. "Czarodziejka z Księżyca", "Dragon Ball", "Rycerze Zodiaku"). Dlatego też koniec popularności Sailor Moon mógł przynieść śmierć "Animegaido" (kwiecień 1998).
Zapowiadało się obiecująco. "Kawaii" przetrwało i miało się dobrze. Te czasy to pamiętne projekcje kilku tytułów na kanale RTL7 a potem TVN7 (mimo, że były one przeplatane z bajkami zachodnimi). Były to między innymi: "Dragon Ball", "Dr. Slump", "Magiczni Wojownicy", "Wojowniczki z Krainy Marzeń" czy "Łowca Dusz". Niestety potem telewizja przyjęła inną strategię i te tytuły zaczęły się notorycznie powtarzać... Producenci, jakby zdziwieni brakiem oglądalności przestali emitować anime i szansę dostały wydawnictwa mangowe. Powstało Waneko. JPF miał jednak już na koncie parę sukcesów ("Dragon Ball" i "Czarodziejka z Księżyca"). Dlatego też nowe wydawnictwo zaczynało skromnie (m.in. "Cześć Michael"). W 2001 roku Waneko wydało magazyn "MangaMix". Pozycja wydawała się trafiona, wydano 18 numerów, ale niestety po trzech latach wycofano pismo z rynku. 2003 rok przynosi ważne zmiany - zmienia się redakcja "Kawaii", powstaje "Mangazyn". Zaraz po upadku "MangaMixu" karierę kończy Mangazyn (7 numerów). W ciągu tego okresu spada liczba czytelników przodującego "Kawaii". W 2005 roku powstaje pierwszy i ostatni numer Anime+. Trzy miesiące później upada "Kawaii". W tym burzliwym okresie przez polską telewizję przechodzi masa tandetnych tytułów ("Pokemon", "Digimon" itp.), co nieco burzy wizerunek klasycznego otaku. Wszechobecny kryzys udziela się uszczuplonemu fandomowi. Warto wspomnieć, że od 2001 roku nadaje także kanał HYPER, oferujący od czasu do czasu jakiś dobry tytuł anime ("Hellsing", "Cowboy Bebop",” Vision of Escaflowne” czy "Fullmetal Alchemist"). Niestety też zaczyna gustować w częstych powtórkach, co może mieć negatywne skutki.
Oczywiście nie można zapomnieć w ostatnich latach o rozwoju Internetu i o tym, ile dzięki niemu fanów zostało "przebudzonych". Konwenty są też przez nich raz za razem dzielnie oblegane. Powstaje coraz więcej serwisów, blogów i tym podobnych. Są grupy tłumaczące napisy do anime, grupy tłumaczące i skanujące mangi, ukazują się internetowe gazetki. Są inne wydawnictwa takie jak Egmont Polska czy Kasen. Prekursorzy mangi również nie próżnują. JPF wydał mnóstwo wspaniałych tytułów (m.in."Akira", "Ghost in the Shell"). W sumie Polska może poszczycić się kilkudziesięcioma trafionymi pozycjami. Wspaniała przyszłość przed polskim fandomem.
Poglądy na temat mangi i anime
Cześć pedagogów widzi w mandze zło, siły nieczyste i zgubę dla dzieci. Nic dziwnego, skoro w naszej, chrześcijańskiej kulturze utarło się kojarzenie komiksu i filmu animowanego niestety tylko z najmłodszym odbiorcą. Nawołują do zdławienia fali mangi i anime na rynku europejskim jeszcze w zarodku. Krew, przemoc i seks – zdaje się, że ich horyzont rozumienia tej twórczości ogranicza się tylko do takich stwierdzeń, a zagorzałych otaku (fanów mangi) postrzegają jako wykolejeńców, potencjalnych psychopatów i zboczeńców.
Taka opinia na temat mangi wynika zarówno z niewiedzy rodziców, sprzedawców jak i stacji telewizyjnych emitujących serie anime. Mało kto zwraca uwagę na umieszczane na mangach informacje na temat ograniczeń wiekowych – przeciętny rodzic, zabiegany, nieobeznany w temacie kupi dziecku komiks nie wiedząc co w nim tak naprawdę się znajduje.
Podobnie jest w przypadku anime – tu największym brakiem odpowiedzialności odznaczają się same stacje telewizyjne, które dla zapełnienia dziury emisyjnej, wkładają do jednego „koszyka” na przykład „Pszczółkę Maję” i „X – Clampa” – a wszystko z dopiskiem „dla dzieci”. O ile „Pszczółka Maja” nadaje się dla najmłodszych, to już seria „X” produkcji Clampa jest przeznaczona dla widza od 16 roku życia ( trzeba wiedzieć, że ograniczenie to uwzględnia i drastyczność scen ale i samą fabułę – dziecko, na przykład dziesięcioletnie, nie pojmie o co chodzi w tej serii tak jak i nie zrozumie kultowego filmu anime „Akira”, w którego przypadku nawet osoba dorosła musi obejrzeć ów film kilkakrotnie by zrozumieć każdy aspekt fabuły).
To nie sama manga jest groźna, to brak wiedzy prowadzi do błędów, zaburzeń w rozwoju a i często do tragedii! To stwierdzenie można odnieść przykładowo do AIDS – samo AIDS nie zabija – zabijają choroby, które pojawiają się na skutek wyniszczenia układu odpornościowego po zakażeniu wirusem HIV. Pamiętajmy o tym!
Problemem jest też podejście pedagogów nie posiadających odpowiedniej wiedzy albo orientujących się w temacie jedynie pobieżnie. Manga nie jest twórczością skierowaną tylko do dzieci, a ta, która w nich ma swojego odbiorcę stanowi jedynie niewielki odsetek całości. Jak to zwykle bywa i tym razem źródłem skrajnych opinii jest nic innego jak różnica kultur. Żeby zrozumieć czy i dla kogo jest manga nie wystarczy obejrzeć kilku „bajeczek” z podpisem „made in Japan”, czy przekartkować około dziesięciu komiksów. Trzeba „liznąć” nieco zasad estetyki Wschodu. Wówczas uzyskamy odpowiedź na pytania czym, jaka i dla kogo jest manga.
Fragment artykułu, który ukazał się na łamach "Gazety Pomorskiej":
Anime to animacja nie tylko dla dzieci
Warto pamiętać, że w swojej rodzinnej Japonii Mangi i anime zajmują 40 procent (!) rynku wydawniczego, zaś najlepiej sprzedawane magazyny komiksowe osiągają zawrotne nakłady rzędu kilku milionów egzemplarzy tygodniowo. Japońskie komiksy czytane są przez wszystkich począwszy od dzieci przez młodzież szkolną i studentów po pracowników firm i gospodynie domowe. A poruszane w Mangach tematy to: baśnie, fantastyka, sensacja, miłość, romans, ale również codzienna praca zawodowa, przemoc, seks lub sport. Politycy wybierają magazyny mangowe jako miejsce dla swoich publicystycznych artykułów, a wielkie koncerny - w formie komiksów - publikują tam wewnątrz firmowe informatory. Słowem, w Japonii Manga jest wszechobecna. Podobnie dzieje się z Anime. bo codziennie - na najróżniejszych kanałach telewizyjnych i o różnych porach dnia - emitowane są seriale animowane. Podobnie jak w przypadku Mang tak i w Anime rozpiętość wiekowa odbiorców jest bardzo duża, dzięki czemu animacja w Japonii nie jest postrzegana, tak jak w innych krajach, jako medium tylko dla dzieci. Rynek produkcji wideo nie pozostaje w tyle, a popularne seriale telewizyjne doczekują się swoich wersji kinowych.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

4 komentarze:

  1. mocno inspirujący wpis!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny blog często z niego korzystam jak nie mam swoich pomysłów,

    OdpowiedzUsuń
  3. Warto mieć ten blog na swojej zakładce.

    OdpowiedzUsuń